Mixmediowa zakładka do książki

Moje życie kolejny raz zrobiło przewrót w przód, ale zdecydowanie popieram opinie, że przy drugim dziecku jest dużo łatwiej (mam przynajmniej opanowaną instrukcję obsługi). Nie zmienia to jednak faktu, że czas na dwoje dzieci i dom wypełnia dobę dość szczelnie…już pomijam brak snu. Z kwestią niespania po nocach zresztą uporałam się już po urodzeniu pierwszego dziecka – otóż spanie jest przereklamowane, można być półprzytomnym, wyglądać jak trup i żyć;D

Co zrobić jednak kiedy serce rwie się do pracowni, żeby uszczknąć choć godzinę na radosną twórczość? Babcia z wnuczką, mąż składa meble, więc porywam juniora na strych i może pośpi… i da tę chwilę? Ha! Udało się! Wczoraj dokonałam oczywistego wyboru, prawda? Spałam? Sprzątałam? Nieeee… zrobiłam zakładkę do książki!:)

Zakładki to jedna z moich ulubionych form. Uwielbiam je tworzyć, szczególnie na drewnianej bazie, głównie w technice decoupage. Ostatnio postanowiłam jednak zgłębiać scrapbookingowe mixmediowanie i tak powstała taka oto, zgoła inna od czynionych przeze mnie dotychczas, zakładka:

Papier przyjmuje dużo mniej warstw niż drewno i nie znosi tak dobrze błędów i poprawek (stąd mój ogromy podziw dla scraperek), niemniej jednak proces tworzenia okazał się bardzo przyjemny!

Praca leci na wyzwanie Art-Piaskownicy: ZAKŁADKA DO KSIĄŻKI

I will also give myself a chance in this challenge: Simon Says: Spritz and Splatter

Ponownie w pracy pojawia się roślina – jak już wspominałam we wcześniejszych postach, pasjonują mnie rośliny doniczkowe. Szczególnie upodobałam sobie pnącza. W wiszących makramowych kwietnikach prezentują się przepięknie (o samych kwietnikach jeszcze będę pisać). Bardzo lubię mojego filodendrona – to on zainspirował mnie do stworzenia tej zakładki:)

5 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *