Jestem kreatywna, a Ty?

Jak to jest z tą kreatywnością? Wiele już zostało powiedziane na ten temat, jednak postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami.

Zasady i reguły w domu, w szkole, w pracy…

No właśnie – to ważne, żeby wiedzieć jak poruszać się w różnych sferach życia, zarówno w małym społeczeństwie jakim jest dom, jak i większym, na przykład w szkole. Niestety ciemną stroną takiego systemu jest często zduszanie kreatywnego myślenia.

Najważniejsze, co możemy zrobić to…

  1. Znaleźć takie dziedziny życia, w których będziemy mogli wyjść poza ramy, wyrazić siebie, nie krępować się zrobić czegoś „po swojemu” bez względu na efekt.
  2. W trakcie wykonywania czynności wg określonych reguł, spróbować stymulować swoją kreatywność, dodać coś od siebie.

Co do podpunktu 1. mamy dwie drogi. Pierwsza, to zdobyć podstawową wiedzę. Bez niej możemy mieć problem z wydostaniem się wizji poza ramy naszej wyobraźni. Przykładowo komponując muzykę do wierszy korzystam z umiejętności grania i znajomości zasad muzyki, które zdobywałam przez lata. Bez tego muzyka zostałaby tylko w mojej głowie. Podobnie mam z technikami handmade. Uczę się samodzielnie, czytam blogi i oglądam tutoriale ludzi, którzy znają się na rzeczy. Chciałabym również częściej korzystać z kursów, jednak w mojej okolicy mało się dzieje (do tej pory byłam tylko na jednych warsztatach w Szczecinie, zorganizowanych przez DecoKreacje Home&Decor). Druga możliwość to swoboda nieskrępowanego wyrażania się dla samej przyjemności tworzenia. Kiedy patrzę krytycznie na swoje pierwsze prace muszę uczciwie przyznać, że jakość i ich poziom był niski, ale pamiętam uczucia jakie towarzyszyły samemu procesowi tworzenia, czystą radość:)

Podpunkt drugi to stymulacja mózgu i ćwiczenie kreatywności możliwe do przeprowadzenia w wielu sytuacjach. Pamiętam , jak robiłam to intuicyjnie w szkole. W trakcie lekcji ozdabiałam swoje zeszyty, marginesy i całe kartki, wszystko było w rysunkach (treść z lekcji również). Rysując lepiej skupiałam się na temacie lekcji, a przy okazji nieświadomie ćwiczyłam rysowanie, co sprawiało mi dużą przyjemność i odstresowywało! Miałam różnych nauczycieli. Byli tacy, którym to przeszkadzało i tacy, którzy nie zwracali na to uwagi i tylko czasem się upewniali czy aby na pewno ich słucham. Teraz sama jestem nauczycielką i tak sobie myślę, że przykre jest to, że nie znalazł się taki nauczyciel, który wzmocniłby moje artystyczne predyspozycje pozytywnym komentarzem. No cóż, chwalone były „estetyczne”, „czyste” i „schludne” zeszyty. Nie bez powodu piszę te przymiotniki w cudzysłowie. No bo „czysty” zeszyt jak dla mnie może oznaczać tyle, że nie został na niego wylany sok, a nie, że ktoś go ozdobił rysunkami;) Na początku pisałam, że szkoła może zdusić kreatywność, myślę, że to to dobry przykład. Na szczęście ja rysowałam dalej.

Jak już wspomniałam jestem nauczycielką i uczę w szkole muzycznej gry na fortepianie. Uczę, jak wykonywać muzykę klasyczną, czyli czego uczę? Zasad! Jak prawidłowo siedzieć przy instrumencie, ustawiam aparat wykonawczy, uczę zasad zapisu nutowego, wykonawstwa zgodnego ze stylistyką epoki, itd. Staram się jednak przemycać jak najwięcej pomysłów na kreatywną aktywność moich uczniów. Wymyślanie własnych utworów, improwizacja, tworzenie historii do wykonywanej muzyki, własna interpretacja (temat budzący wiele kontrowersji w szkolnictwie artystycznym), a nawet ozdabianie nut. To tylko przykłady, pomysłów jest bardzo dużo.

Jeśli chodzi o sztuki artystyczne to zafascynowało mnie ostatnio wynalezione w internecie hasło: malowanie intuicyjne. Ponownie zaśmiałam się pod nosem, że właściwie często tworzę bez planu, trochę chyba właśnie wg tej metody. Oczywiście samej autorskiej techniki i malowania wg tajemniczych 17 zasad nie znam, ale kto wie, może kiedyś wezmę udział w takim kursie? Jako, że to świeży temat, to wrócę do niego, kiedy dowiem się czegoś więcej i opiszę jaki jest mój sposób intuicyjną, kreatywną zabawę.

Kreatywna niemoc

Kreatywna niemoc, czyli spadek formy, brak pomysłów i często zwątpienie w swoje umiejętności. Każdy przez to przechodzi. Każdy też kreatywność w sobie posiada, tylko czasami nie znajduje drogi do sięgnięcia po nią (albo przez dzielenie ludzi na tych, którzy są i nie są kreatywni, nie wierzy, że ją ma).

Alan Alda, wspaniały aktor (taaak, ten który grał Sokole Oko w genialnym serialu pt. „M*A*S*H”) powiedział: „Twórcze życie wymaga odwagi. Kreatywność to przestrzeń, w której to ty jesteś odkrywcą. Musisz opuścić miasto swojego komfortu i udać się na wyprawę w dziką krainę swojej intuicji. Nie dojedziesz tam autobusem, tylko pracą i podejmowaniem ryzyka, nie do końca wiedząc, co robisz. To, co tam odkryjesz, będzie wspaniałe. Odkryjesz siebie.”

Po takich słowach mam ochotę coś stworzyć tu i teraz (choć życie życiem i zbieram się właśnie do usypiania córki). Czytanie i szukanie cytatów i mądrości to na pewno jeden ze sposobów na niemoc twórczą. Jakie są jeszcze inne? Jest ich całe mnóstwo! Zanim opiszę swoje sposoby, wspomnę jeszcze o literaturze, która również jest bogata jeśli chodzi o ten temat. Jakiś czas temu dostałam w prezencie książkę: „Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórcę” autorstwa Julii Cameron

Swoimi wrażeniami podzielę się po jej przeczytaniu. Książka bardzo polecana przez twórców z różnych dziedzin, szczególnie dotykająca problemu właśnie niemocy twórczej. Jestem niezwykle ciekawa ćwiczeń, które mają pogłębiać zrozumienie samych siebie i pomagać w pokonywaniu blokad.

Moje sposoby na pobudzanie kreatywności:

  1. Muzyka – i to taka, która charakterem i nastrojem najlepiej pasuje do wykonywanej pracy. Mam również 3 płyty, które szczególnie wyzwalają we mnie kreatywność i wprowadzają mój umysł w twórczy stan. Leszek Możdżer, znakomity pianista, którego niezwykle cenię i podziwiam, wspólnie z basistą i wiolonczelistą Larsem Danielssonem oraz perkusistą Zoharem Fresco stworzył Możdżer Danielsson Fresco Trio. Wydali trzy albumy: „The Time”, „Between Us And The Light” oraz „Polska”. To nie jest klasyczny jazz, o nie, dla mnie ta muzyka wymyka się wszelkim kategoriom, warto posłuchać, może nie tylko na mnie tak twórczo działa?
  2. Miejsce – myślę, że to ułatwia cały proces. Pokój, własny kąt, czy pracownia, w której czujemy się po prostu dobrze. Miejsce, do którego możemy „uciec” od spraw przyziemnych. Ja mam swoją Kawę na poddaszu🙂 Czasem inspiruje mnie oglądanie swoich szufladowych skarbów, czyli tzw. „przydasiów”. Cytując Thomasa Edisona: „Żeby być wynalazcą, trzeba mieć bujną wyobraźnię i stertę rupieci”. Wystarczy słowo „wynalazca” zmienić przykładowo na „twórcę obrazów mixed mediowych” i cytat pasuje jak ulał!
  3. Szukanie inspiracji – książka, spacer, koncert, film, oglądanie prac innych. No właśnie, inspirowanie się pracami innych twórców to świetny sposób, ale zdarzyło mi się przedobrzyć. Naoglądałam się tylu prac, genialnych dodam, że zupełnie zwątpiłam w to, czy moje tworzenie ma większy sens, skoro nie wpadam na takie pomysły i nie mam takiego warsztatu i umiejętności. Czytając w sieci o kreatywności trafiłam na artykuł Jak radzić sobie z brakiem weny Beaty „Ari” Smugaj, autorki projektu „Lisie sprawy”. Spodobało mi się to, co napisała, szczególnie ten pomysł: „Co roku jesienią, artyści z całego świata biorą udział w wyzwaniu zwanym Inktoberem. Pomysłodawcą jest Jakie Parker, który w 2009 roku zaprosił innych twórców do wspólnej zabawy. Wyzwanie polegało na codziennym rysowaniu czarnym tuszem (flamastrem, atramentem, długopisem) jednej rzeczy z listy tematów przygotowanych na każdy dzień października. Możecie stworzyć własną listę tematów (np. uczucia na każdy dzień, codziennie inny kot, codziennie inna roślina, etc.). Możecie też poczekać do października i skorzystać z oficjalnej listy, którą z pewnością się pojawi. Świadomość, że inni pracują nad tym samym co Wy, jest bardzo budująca i sprzyja kreatywności. To, że inni artyści biorą udział w wyzwaniu, pozwoli Wam zaobserwować jak jedno zagadnienie  można przedstawić na różne sposoby. ” Ja osobiście uwielbiam brać udział w konkursach na blogach wyzwaniowych dotyczących technik handmade. Konkretne wyzwanie zmusza do myślenia i kombinowania, wiele osób linkuje zdjęcia swoich prac, design team umieszcza swoje inspiracje i często zabawie towarzyszą nagrody w postaci bonów na zakupy do sklepów plastycznych i hobbystycznych. Żyć nie umierać:) Listę blogów, które prowadzą tego rodzaju wyzwania zamieściłam TU.

Czasem nie potrzeba robić nic, po prostu pomysły wylewają się z głowy. Mam tak, że im mniej czasu, tym więcej chęci i pomysłów, ale to chyba powszechne zjawisko:) Czuję, że jestem w komfortowej sytuacji zważając na fakt, że tworzenie to moje hobby, pasja. Jestem amatorką, nie gonią mnie terminy, a ocena innych nie wpływa na moje zarobki i byt. Z drugiej strony wrogiem w mojej sytuacji bywa czas, a raczej jego brak. Dom, rodzina, praca…a doba ma tylko 24 godziny! Jednak czym byłoby życie bez pasji? Dlatego wykradam chwile na kawę na poddaszu i celebruję je gdy tylko mi się to uda. Polecam to każdemu:)

Na koniec przywołam jeszcze kilka inspirujących cytatów i życzę wszystkim przyjemności z tworzenia!

„Jeśli chcesz być w życiu kreatywny, musisz przestać bać się pomyłek.”
Joseph Chilton Pearce

„Nie można wyczerpać kreatywności. Im więcej jej używasz, tym więcej jej masz.”
Maya Angelou

„Mieć fantazję nie znaczy coś sobie wymyślać. To znaczy tworzyć coś z tego, co istnieje.”
Tomasz Mann

„Kreatywność to wymyślanie, eksperymentowanie, wzrastanie, ryzykowanie, łamanie zasad, popełnianie błędów i dobra zabawa.”
Mary Lou Cook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *